Grafika stworzona przez Kaję Piasecką

Być może nie wiesz, ale masz pod swoim dachem prawdziwego specjalistę od unikania konfliktów. Zwierzę, które nieustannie wysyła sygnały, by załagodzić sytuację i uspokoić wszystkich naokoło, czy też siebie samo. Dla nas – ludzi – sygnały te mogą służyć również do odczytywania emocji psa, a wreszcie: odpowiedniego reagowania na nie. Czy jednak każdy właściciel umie poprawnie interpretować psie komunikaty, znacznie subtelniejsze od dosadnego szczeknięcia czy wesołego machania ogonem?

Każdy pupil zasługuje na spełnienie jednej z jego najbardziej elementarnych potrzeb – na zapewnienie mu poczucia bezpieczeństwa. By móc to zrobić, musimy rozumieć gdzie pies stawia własne granice. Tu z pomocą przychodzą nam dziesiątki sygnałów uspokajających nalężących do wrodzonego inwentarza czworonogów. Ponieważ nie są one już tak ostentacyjne jak u pierwotnych wilków, wymagają od człowieka więcej uwagi i cierpliwości, by nauczyć się je wyłapywać. Są to natomiast niebagatelne podstawy, z którymi powinniśmy się zapoznać najlepiej jeszcze zanim weźmiemy psa pod naszą opiekę. Jeśli jednak dopiero nadrabiasz zaległości, artykuł powinien pomóc Ci szybko opanować podstawy!

Jak psy używają sygnałów uspokajających

Dlaczego właściwie się one wykształciły i gdzie obserwujemy je dzisiaj? Zażegnanie konfliktu jest niesamowicie istotne zarówno z punktu widzenia pierwotnego przetrwania w watasze (przeznaczanie swojej energii na polowanie zamiast na wewnętrzne konflikty) jak i teraz, podczas zwyczajnego spaceru w parku, gdzie pies stara się uchronić przed agresywnym atakiem, poinformować kolegę o pokojowym nastawieniu czy uspokoić krzyczącego właściciela.

Co mówi nam psia mordka

Jak ludzie, czworonogi mają bogaty zasób działania mimiką i ruchami głowy. Dobrze widocznym sygnałem jest na przykład odwrócenie głowy w nieprzyjemnej sytuacji – pies odwraca się, starając się przyjąć mniej prowokującą postawę. Prostym sposobem jest również nadmierne mruganie, czy też przymrużenie oczu, by nadać im bardziej pogodny charakter. Co więcej, łatwo zauważymy, gdy pupil zacznie oblizywać nos – często jest to oznaka stresu. W takiej sytuacji powinniśmy zwrócić uwagę na panującą sytuację i postarać się wyeliminować stresor a także ograniczyć jego dalsze występowanie – dzięki temu możemy przykładowo obserwować jakie pieszczoty są dla psa przyjemne, a jakie już niekomfortowe.

Warto wspomnieć też o typowym ziewaniu, patrzeniu na boki czy – tak – uśmiechaniu się! Dla niektórych psów jest to jedna z umiejętności komunikujących niepokój, ale też zwyczajne pokojowe nastawienie. Podobny efekt uzyskują pokazując tak zwane „maślane oczy”.

Postawa i chód

Pies, podchodząc do kolegi, często zrobi tak poruszając się po łuku, pilnując, by stać do niego bokiem. Samo stanie będąc skierowanym w bok, czy też ukłon zapraszający do zabawy to ścisłe komunikaty w psim świecie, jak i zastygnięcie w miejscu, o którym więcej za chwilę. Czasem zobaczymy też czworonoga wąchającego ziemię niekoniecznie dlatego, że jest ona wybitnie interesująca, ale właśnie by okazać bezkonfliktowość.

Reagowanie na nasze polecenia dokładnie odwrotnie

Przywołując zwierzę do siebie, często donośnym, a niekiedy poirytowanym głosem okazujemy ewidentne zdenerwowanie. Pies jak najbardziej jest w stanie je wyczuć i od razu chce je załagodzić. Z tego powodu, może używać różnych mechanizmów jak: powolny krok, zatrzymanie się w bezruchu czy nawet siedzenie. Niedostrzegający w tym zachowaniu ukrytych sygnałów właściciel może uznać, że pies na przekór nie przychodzi i zezłościć się jeszcze bardziej. Powstałe w tym sposób zamieszanie wzbudza negatywne emocje w obydwu stronach. Dla obydwu jest też skrajnie niezrozumiałe – dlatego też tak istotne jest nauczenie się psiego języka. Sprawimy tym samym przysługę zarówno sobie, jak i zwierzęciu.

Dlaczego pies kładzie się przy spotkaniu

Choć położenie się na ziemi i odsłonięcie brzucha to niewątpliwie postawa uległa, całkowicie podporządkowująca się drugiej jednostce, nie każde leżenie to oznacza. Warowanie często odnosi się tez do samego przywódcy stada – jest to więc niezwykle silny sygnał, jeden z najbardziej dosadnych, wykorzystywanych przy zbyt agresywnej zabawie, chęci uspokojenia jeżących się psów czy opanowania sytuacji.

Czy machanie ogonem jest tak oczywiste

Okazuje się, że nie! Mimo, że przyjęło się, że jest to oznaka bezwzględnej radości, psy merdają również, gdy czują się niepewne. Wszystko zależy więc od sytuacji i sami musimy interpretować, co w tym momencie pies stara się nam powiedzieć.

Psia agresja

W większości przypadków, zanim pupil sięgnie po użycie siły, wysyła liczne ostrzeżenia. Agresja jest bowiem najwyższym stopniem jego reakcji. Ugryzienie często poprzedza warczenie, odsłanianie zębów, obniżona postawa, położone uszy, ale też subtelniejsze sygnały wspomniane już wcześniej. Najgorsze, co można w tej sytuacji zrobić, to karcić psa za przestrogi jakie nam daje, nie chcąc od razu wyrządzać nam krzywdy. Nauczy go to, że sygnały są bezcelowe i jedyne co da pożądany efekt to zęby. Nie powinniśmy dlatego przekraczać tych wyraźnych granic. Niestety, zdarza się, że nawet psy straumatyzowane są zmuszane do nachalnego kontaktu z człowiekiem pod pretekstem „przepracowania traumy”. Praktykujący takie zachowania ludzie ignorują wyraźne prośby jak warczenie i kulenie się w sobie, aż pies zaprzestaje ich całkowicie – zwyczajnie się łamie.

Wiele błędów w relacjach człowiek-pies wynika właśnie z naszej niewiedzy. Nawet sami, obserwując czworonogi bardzo dokładnie, jesteśmy w stanie wywnioskować, co niektóre ich ruchy znaczą. Postarajmy się więc chociażby sięgnąć po wnioski innych i wprowadzić je do własnego życia.

Temat jest bardzo rozbudowany, będący podstawą wielu badań kynologów. Artykuł stanowi zaledwie podstawy rozumienia, natomiast po szersze wyjaśnienia można sięgnąć po „Sygnały uspokajające” Turid Rugaas, na której wpis jest wzorowany. Książka zdecydowanie powinna znaleźć się na liście lektur każdego miłośnika psów!

Jako właściciele, naszym obowiązkiem jest ciągłe dążenie do zrozumienia czworonoga tak dogłębnie, jak to tylko możliwe. Sygnały są dla nas potężnym narzędziem i sami możemy większość z nich stosować. Choć oczywiście merdanie jest nieosiągalne, zbliżając się do nieznajomego psa możemy oszczędzić mu stresu ustawiając się bokiem czy odwracając głowę. Jesteśmy w stanie naśladować wiele znaków i mimo, że ta komunikacja nie będzie tak dokładna, jak nasza interpersonalna, z pewnością będziemy już do tego poziomu znacznie bliżej. Pozwólmy więc zwierzęciu na wyrażanie swoich emocji, a ono w duchu z pewnością nam podziękuje. Niech stanie się to pierwszym krokiem do polepszenia relacji i pełniejszego pojęcia jak wspaniałym przyjacielem jest pies.

Leave a comment

Trending