Artykuł autorstwa i grafiki Camille Dubno, redakcja Zosia Wójcik
Słowianie to grupa etnolingwistyczna należąca do rodziny języków indoeuropejskich, zamieszkująca głównie Europę Środkową i Wschodnią. Jako odrębna grupa etniczna ukształtowali się stosunkowo późnie w porównaniu do innych grup indoeuropejskich, co skutkuje wyższym stopniem wzajemnej zrozumiałości między ich językami. Jednak język — kluczowy element kultury — nie jest jedynym czynnikiem, który ich łączy. Wspólna pamięć historyczna, zwłaszcza doświadczenie ucisku ze strony obcych mocarstw, które dążyły do stłumienia ich tożsamości, kultury i języków, również odgrywa kluczową rolę.
Od niemieckich Prusaków i Austriaków po Sowietów — którzy, mimo bycia Słowianami, propagowali międzynarodową tożsamość — wiele słowiańskich narodów doświadczyło prób wymazywania ich dziedzictwa kulturowego. Większość, jeśli nie wszystkie, polskie, ukraińskie, rusińskie, białoruskie, czeskie i słowackie babcie pamiętają dzieciństwo naznaczone doświadczeniem kulturowego ucisku.
Jednak sytuacja ta zmieniła się, gdy te narody odzyskały niepodległość. Współczesna młodzież słowiańska coraz chętniej przyjmuje swoją tożsamość kulturową w internecie, przejawiając ją w modzie, muzyce, a nawet grach wideo.
Współczesne odrodzenie tożsamości słowiańskiej przypomina dawne dążenia do odzyskania klasycznej literatury słowiańskiej, ale na znacznie większą skalę. Po trzech rozbiorach Polski pisarze tacy jak Adam Mickiewicz i Juliusz Słowacki wykorzystywali literaturę jako formę oporu wobec zaborców dążących do wymazania polskiej tożsamości. Podobnie w XIX wieku czescy i słowaccy uczeni dokumentowali i chronili dziedzictwo językowe oraz literackie Słowian zachodnich, będąc inspiracją ruchy narodowe.
Ruch ten, znany jako panslawizm, przetrwał pokolenia, gdy słowiańskie narody odkrywały dawne dzieła i tworzyły nowe. Ponieważ wiele języków słowiańskich było kiedyś zakazanych pod obcymi rządami, te literackie ruchy stały się kluczowe dla zachowania tożsamości i oporu wobec ucisku.
Choć większość narodów słowiańskich jest dziś suwerenna, pojawiło się nowoczesne, cyfrowe odrodzenie. W internecie dzieci Polaków, Czechów, Ukraińców i innych Słowian — zarówno będąc w swoim kraju, jak i na emigracji — ponownie łączą się ze swoją spuścizną kulturową, łącząc historię ze współczesną kulturą.
Jednym z najbardziej zaskakujących trendów jest pojawienie się estetyki „Słowiańskiej Lalki” (Ang: Slavic Doll ,często nazywanej również Słowiańską lub Rosyjską Bimbo, choć określenie „Lalka” jest bardziej popularne i szerzej akceptowane). Po polsku, nazwa ta, nabiera jeszcze więcej znaczenia, jako, że może odnosić się do powieści Bolesława Prusa, gdzie tytułowa Lalka (Izabela Łęcka) idealnie ilustruje ta estetykę. Słowiańska Lalka ucieleśnia hiperfemininny, pełen przepychu wizerunek klasycznej Słowianki — ubranej w futra, czerwoną szminkę, czerwone korale, „babuszkową” balaklawę i charakterystyczną uszankę (której nazwa i styl różnią się w zależności od regionu).
Ta archetypiczna kobieta często reprezentuje negatywne stereotypy historycznie przypisywane Słowiankom, takie jak materializm czy interesowność. W pewnym sensie można to uznać za akt upodmiotowienia — akceptowanie materializmu jako odpowiedzi na ubóstwo, w którym dorastało wiele tych kobiet. Przepych ten przejawia się również w luźnie określonej „diecie Słowiańskiej Lalki”, która, według użytkowników TikToka, obejmuje wszystko, od wódki po chleb, kaszę gryczaną, kiszonki, mięso, jaja, a nawet memiczne awokado.
Choć estetyka ta ociera się o kamp, jest zabawnym i ekspresyjnym sposobem dla młodszych pokoleń na odzyskanie kulturowej tożsamości, która przez lata była tłumiona. W świecie coraz bardziej zdominowanym przez ujednolicone globalne standardy, ten powrót celebruje odrębne dziedzictwo Słowian — jednocześnie oddając hołd licznym słowiańskim modelkom, które dominowały wybiegami w latach 90. i 2000.
Jednak internetowy styl życia i moda nie są jedynymi sposobami na odzyskanie kultury słowiańskiej: muzyka i film były równie wpływowe. Od lat muzyka ludowa i inne gatunki słowiańskie dominują w świadomości kulturowej młodszych pokoleń. Co tydzień pojawia się kolejna doskonale wyprodukowana piosenka polskich, ukraińskich lub rosyjskich artystów, podążająca śladami takich hitów jak “GLAMOUR” (ГЛАМУР), “Moi Marmeladnyi” (Мой мармеладный) i “V posledniy raz” (В последний раз).
Ten renesans rozciąga się także na większe wydarzenia kulturalne, takie jak Eurowizja, która od lat wprowadza ukraińskie utwory na międzynarodową scenę. Podobnie polska piosenka “Jeśień – Tańcuj”, nominowana do Eurowizji w 2024 roku, zyskała ogromną popularność w sieci po premierze polskiego filmu “Chłopi”. Film ten zachwycił widzów nie tylko swoją ścieżką dźwiękową, ale także oszałamiającą, ręcznie malowaną animacją. To dumny pokaz słowiańskiej tożsamości, który wzmacnia trwający w latach 20 XXI wieku, po 2020 roku ruch odzyskiwania dziedzictwa i dzielenia się nim ze światem.
W każdej dyskusji na temat słowiańskiej reprezentacji w internecie nie można pominąć wysoko ocenianej gry “Wiedźmin 3: Dziki Gon”. Wydana prawie dekadę temu przez CD Projekt Red, gra ta wciąż uważana jest za kamień milowy w historii gier komputerowych. “Wiedźmin 3” śledzi podróż Geralta, tytułowego wiedźmina, poszukującego swojej przybranej córki, Ciri. Choć pominę szczegóły fabularne—ponieważ uważam, że gra może być przyjemnością dla każdego—świat, w którym jest osadzona, jest wyraźnie słowiański.
Jednym z kluczowych czynników wpływających na to jest materiał źródłowy—zbiór książek polskiego autora Andrzeja Sapkowskiego, który dążył do stworzenia fantasy inspirowanej nie zachodnimi mitologiami (jak “Władca Pierścieni”), lecz dziedzictwem i mitologią słowiańską. Wpływ ten jest widoczny zarówno w książkach, jak i w grach. Jednak to właśnie gry stały się znacznie bardziej popularne, wprowadzając słowiańską fantastykę do szerszej publiczności.
Pomimo ponurego i często surowego klimatu opowieści, “Wiedźmin 3” urzekł graczy swoją słowiańską muzyką, krajobrazem, postaciami i folklorem. Świadczy to nie tylko o talencie twórców gry, ale także o bogatym dziedzictwie kulturowym narodów słowiańskich, które przez tak długi czas były pomijane w globalnych mediach.
Oczywiście, blask i przepych (a raczej stonowane barwy Europy Wschodniej) tego renesansu kulturowego mają także swoje negatywne aspekty. Zachodnie postrzeganie Europy Wschodniej, które pokrywa się ze słowiańską tożsamością, jest często krytykowane jako zbyt ogólne lub po prostu archaiczne rozróżnienie między “cywilizowanym” światem a Słowianami. Choć samo określenie nie jest problematyczne—ponieważ faktycznie opisuje wschodnią część Europy—wiele narodów zaczęło używać innych terminów, takich jak “Europa Środkowa” czy “Bałkany”. Nie jest to jednak główny temat tej dyskusji, ponieważ region ten zamieszkują także inne grupy etniczne. Zjawisko to podkreśla jednak historyczne zaniedbanie tych kultur oraz spłaszczanie tożsamości Słowian w estetyce “słowiańskiej lalki”.
Co więcej, Słowianie oczywiście nie są monolitem—nawet ten artykuł w pewnym stopniu utrwala to błędne przekonanie. Jako Polak mam ograniczoną wiedzę na temat kultury Słowian południowych, co znajduje odzwierciedlenie w tekście. Ponadto kwestia nierównej reprezentacji w ramach tożsamości słowiańskiej istnieje nie tylko w zachodnim dyskursie, ale także w samej społeczności słowiańskiej.
Podczas gdy różnice między językami wschodniosłowiańskimi są na tyle niewielkie, że ich użytkownicy mogą się ze sobą swobodnie porozumiewać, wielu Słowian historycznie odmawiało mniejszym grupom ich suwerenności kulturowej, czyli uznania ich za odrębne narody. Na przykład wielu rosyjskich irredentystów twierdzi, że Ukraińcy, Rusini i Białorusini nie są odrębnymi grupami etnicznymi, lecz jedynie dialektami języka rosyjskiego, co doprowadziło do licznych konfliktów. Podobnie Słowianie zachodni nie są wolni od tego problemu, ponieważ zarówno Czesi, jak i Polacy w przeszłości podważali suwerenność kulturową mniejszości na swoich terytoriach.
Choć zjawisko to jest dziś mniej widoczne, nadal istnieje. Przykładem może być występ polskich nominowanych do Eurowizji w 2025 roku, Niczosa i Sw@dy, którzy wykonali swoją piosenkę “Lusterka” w języku podlaskim, uznawanym za mikrojęzyk. Spotkało się to z oburzeniem niektórych polskich środowisk, które uznały ten język za jedynie dialekt polskiego lub białoruskiego. Choć naukowcy nadal debatują nad statusem mikrojęzyków, podobne spory dotyczą także większych dialektów lub gwar, takich jak śląski, morawski czy ruski—z których niektóre pozostają niemal nieznane.
Na koniec warto zauważyć, że trend ten pomija także tragedie, jakie spotkały słowiańskie kobiety w “cywilizowanym” świecie lat 90. i wczesnych 2000., szczególnie w przemyśle modowym. Po erze wielkich supermodelek lat 90. marki modowe zaczęły poszukiwać bardziej “jednolitego” wyglądu—blond włosów, niebieskich oczu i szczupłej sylwetki. Zbiegło się to z upadkiem Związku Radzieckiego i otwarciem granic między Wschodem a Zachodem. W tym okresie młode słowiańskie modelki stały się towarem, wykorzystywanym na wiele sposobów, podczas gdy opinia publiczna podziwiała wystawne pokazy mody, nie zdając sobie sprawy z ciemniejszej rzeczywistości tego świata.
Co więcej, niektórzy zachodni mężczyźni—często określani jako “passport bros”—próbowali wykorzystać tradycyjne wartości słowiańskich kobiet, aby usprawiedliwić swoją mizoginię i nienawiść do kobiet zachodnich. Twierdzili, że kobiety zachodnie są “zbyt liberalne” i nie posiadają rzekomo tradycyjnej kobiecości Słowianek, używając tego stereotypu do promowania swoich własnych regresywnych poglądów, a później krytykowali Słowianki jako “materialistki”, mimo że sami inicjowali transakcyjny charakter tych relacji.
Jako osoba o zróżnicowanym słowiańskim pochodzeniu—którego wyrażania często się obawiam—uważam ten trend za powiew świeżości w świecie „internetowych estetyk.” Jednak należy podchodzić do niego z należytą subtelnością. Choć Słowiańska Lalka, ze swoją dietą oraz miłością do słowiańskiej muzyki i kina, jest ujmująca, nie można pomijać mroczniejszych aspektów tego zjawiska. Należą do nich wyzysk słowiańskich modelek, represje wobec Słowian w etymologii, ignorowanie lub wypieranie pewnych mniejszości, a także dobrze znany problem „nie wszyscy Słowianie są tacy sami.” Te kwestie zasługują na przemyślaną dyskusję, a nie na przemilczenie.
Cóż, na zakończenie—Słowiańskie Lalki jedzą awokado, czy tego chcecie, czy nie.





Leave a comment