Artykuł Natalii Włodek, grafika Sonii Bajorek, redakcja Zofia Wójcik

Po II wojnie światowej świat, a w szczególności państwa europejskie i azjatyckie, pogrążył się w poważnym chaosie gospodarczym i społecznym. Inflacja osiągała bardzo wysokie poziomy, handel międzynarodowy został niemal całkowicie wstrzymany, a narodowe systemy walutowe i finansowe powoli chyliły się ku upadkowi. Ogromne zniszczenia i deregulacja wymagały skoordynowanego działania i współpracy na globalną skalę. W 1944 roku przywódcy państw alianckich i stowarzyszonych uzgodnili stworzenie nowego porządku światowego. Konferencja w Bretton Woods przeszła do historii jako początek rosnącej dominacji dolara oraz miejsce narodzin Międzynarodowego Funduszu Walutowego oraz Międzynarodowego Banku Odbudowy i Rozwoju – dziś jednego z filarów Banku Światowego.

Celem posiedzenia było utworzenie systemu, który pomógłby w odbudowie państw zniszczonych w wyniku wojny oraz wspierałby rozwój gospodarczy. Wśród delegatów znaleźli się również przedstawiciele Polski. Na mocy ustaleń dolar został ugruntowany jako globalna waluta rezerwowa, a inne waluty światowe powiązano z nim po stałych kursach. Dolar z kolei miał być wymienialny na złoto po kursie 35 USD za uncję1. Oznaczało to, że dolar stał się centralną walutą. Dało to państwom poczucie stabilności i bezpieczeństwa, ponieważ w razie potrzeby, były w stanie wymienić dolary na złoto po ustalonym kursie. Waluta ta miała jednocześnie podparcie w kruszcu, a jej zmienność zmniejszyła się, co było kluczowe dla powojennego wzrostu gospodarczego. Rezerwy walutowe – gromadzone przez banki centralne na wypadek kryzysów, do obsługi zadłużenia czy pokrycia kosztów importu – zaczęły być denominowane głównie w dolarach. Początkowo system wydawał się stabilny, zwłaszcza że USA posiadały ponad połowę światowych rezerw złota.

Jednak system ten nie przetrwał nawet dwóch dekad. Rosło niezadowolenie krajów “założycielskich” i malało zaufanie do dolara. W wyniku przewartościowania amerykańskiej waluty oraz pogarszającego się bilansu płatniczego USA, coraz więcej państw zaczęło domagać się wymiany dolarów na złoto. Niektóre kraje zdecydowały się nawet opuścić system. Po objęciu urzędu administracja Richarda Nixona zdała sobie sprawę, że w obiegu jest cztery razy więcej dolarów niż złota w rezerwach. W odpowiedzi prezydent w 1971 roku spotkał się z doradcami w Camp Davids, a niedługo później ogłosił zawieszenie wymienialności dolara na złoto, co w praktyce oznaczało koniec systemu Bretton Woods.

Mimo upadku systemu z Bretton Woods, MFW i Bank Światowy nadal funkcjonują, odgrywając kluczową rolę w kształtowaniu i regulowaniu globalnych systemów gospodarczych. Stany Zjednoczone utrzymują największe udziały w MFW, co daje im prawo weta. Bank Światowy wciąż udziela pożyczek denominowanych w dolarach, często warunkując je liberalizacją handlu. Także w okresie zimnej wojny wsparcie finansowe udzielane było głównie w twardej walucie. Jednym z kluczowych instrumentów Międzynarodowego Funduszu Walutowego są tzw. Special Drawing Rights (SDR) – jednostka rozrachunkowa o charakterze pieniądza bezgotówkowego, służąca do uzupełniania rezerw walutowych krajów członkowskich. SDR-y nie funkcjonują jak klasyczna waluta, ale pozwalają państwom łagodzić skutki kryzysów finansowych bez konieczności zaciągania tradycyjnego długu. Są one jednak przydzielane proporcjonalnie do udziałów danego państwa. Oznacza to, że bogate kraje rozwinięte czerpią z tego najwięcej, podczas gdy rozwijające się – najmniej. Choć SDR-y miały zapewne łagodzić skutki globalnych kryzysów, to sam sposób ich przydzielania utrwala istniejącą hierarchię i nierówności.

Współczesny system płatności SWIFT2, kontrolowany przez kraje zachodnie, również umacnia globalną pozycję dolara. Waluta ta daje USA ogromną władzę polityczną. Po wykluczeniu Rosji z tego systemu w odpowiedzi na inwazję na Ukrainę, członkowie BRICS – m.in. Chiny i Brazylia – rozpoczęły rozmowy o stworzeniu alternatywnej waluty rozliczeniowej. Zamrożenie rosyjskich rezerw walutowych oraz aktywów obywateli tego kraju w dolarach i euro podważyło zaufanie do dolara jako bezpiecznego aktywa.  Państwa posiadające dużą ilość aktywów w dolarze w obawie przed sankcjami, zaczęły poszukiwać bezpiecznych alternatyw.

Jedną z nich stała się oficjalna waluta Chińskiej Republiki Ludowej – Renminbi3. Popierają ją zwłaszcza kraje utrzymujące współpracę handlową z Chinami, jak Rosja, która po nałożeniu sankcji zintensyfikowała handel z rynkami Azji i Pacyfiku. Coraz częściej dochodzi do akceptacji rozliczeń w juanach, co jest spowodowane chociażby chęcią uniknięcia dolara czy przeprowadzaniem wymian na preferencyjnych warunkach. Jednak renminbi nie jest w pełni wymienialny, a jego globalne znaczenie ogranicza również komunistyczny i niestabilny system prawny Chin, szczególnie za rządów Xi Jinpinga. Dodatkowo, chińskie rynki finansowe nadal pozostają słabiej rozwinięte, mniej płynne i gorzej nadzorowane niż ich amerykańskie odpowiedniki.

Jeszcze w latach 70. zawarte zostało strategiczne porozumienie petrodolarowe (ang. petrodollar system) między Stanami Zjednoczonymi a Arabią Saudyjską, dotyczące handlu ropą naftową. Odtąd większość światowego handlu ropą naftową odbywać się miała w dolarach. W zamian za to oraz inwestycje w amerykańskie obligacje skarbowe, USA zobowiązały się do zapewnienia Arabii Saudyjskiej wsparcia militarnego. Porozumienie to umocniło nie tylko obecność wojskową USA w regionie, ale przede wszystkim globalny popyt na dolara. Kraje potrzebowały go, aby móc kupować ropę.  Do dziś państwa eksportujące surowce – głównie członkowie OPEC – lokują swoje nadwyżki w amerykańskich aktywach skarbowych, wspierając tym samym finansowanie deficytu handlowego i budżetu USA. Co więcej, tego typu inwestycje postrzegane są jako jedne z najbezpieczniejszych na świecie.

Jednocześnie państwa objęte sankcjami, takie jak Iran czy Wenezuela, coraz częściej przyjmują zapłatę w alternatywnych walutach, oficjalnie deklarując chęć odejścia od dolara. Ten proces wpisuje się w szerszy, geopolitycznie motywowany trend dedolaryzacji. W odpowiedzi na dominację dolara i sankcje finansowe Zachodu, kraje rozwijające się zaczęły zacieśniać współpracę w ramach bloku BRICS. To międzynarodowa organizacja skupiająca państwa, które sprzeciwiają się dominacji zachodnich instytucji finansowych oraz rosnącemu brakowi wsparcia dla krajów rozwijających się. Znaczenie tej grupy rośnie wraz z przyjmowaniem nowych członków – udział BRICS w światowym PKB wynosi obecnie około 35%. Choć od momentu jego powstania nie ogłoszono oficjalnej wspólnej waluty, temat ten powraca regularnie w dyskusjach liderów, a celem długofalowym pozostaje stworzenie alternatywy dla systemu opartego na dolarze amerykańskim. Przykładem jest porozumienie Brazylii i Chin o przeprowadzaniu wzajemnych transakcji wyłącznie w swoich lokalnych walutach i odejście od dolara amerykańskiego.

Kluczową przewagą USA pozostaje możliwość zadłużania się we własnej walucie. Dolar, jako globalna waluta rezerwowa o silnej sile nabywczej, sprawia, że importowane towary są relatywnie tańsze dla amerykańskich konsumentów. Dzięki temu Stany Zjednoczone mogą przez lata utrzymywać deficyt handlowy – czyli importować więcej niż eksportują – bez skutków typowych dla innych państw, takich jak osłabienie waluty czy kryzys zaufania. W innych państwach tego rodzaju deficyty prowadziłyby do dewaluacji, wzrostu kosztów importu i spadku rezerw. W przypadku USA ogromny popyt na dolara  – zarówno jako środka rozliczeniowego i magazynu do przechowywania nadwyżek pieniężnych – działa jako tarcza ochronna. Płacenie za towary i usługi zagraniczne we własnej walucie eliminuje potrzebę utrzymywania rezerw walutowych oraz obawy o wahania kursów walutowych, a finansowanie deficytów handlowych jest możliwe poprzez emisję większej ilości dolarów

Choć dolar amerykański od lat pozostaje filarem światowego systemu finansowego, jego dominacja na przestrzeni ostatnich lat jest coraz częściej podważana. Rośnie liczba krajów poszukujących alternatyw, a nowe sojusze, wyraźnie sygnalizują chęć odejścia od tej waluty i przebudowania światowego ładu finansowego. Chiński Bank Centralny od kilku lat uporczywie skupuje złoto, co budzi obawy o budowanie przez kraje BRICS gruntu pod nową walutę opartą na tym kruszcu. Z jednej strony dedolaryzacja jest reakcją na geopolityczne napięcia, sankcje i militaryzację systemu finansowego przez Zachód, z drugiej – wynika z rosnącej siły gospodarczej krajów Globalnego Południa i ich ambicji do odgrywania większej roli w globalnym układzie sił.  Niezależnie jednak od tego, czy dedolaryzacja okaże się procesem długotrwałym, czy wkrótce minie, pewne wydaje się, że zmierzamy ku bardziej policentrycznemu układowi sił. Prawdopodobnie dolar przestanie być jedynym dominującym środkiem wymiany i rezerwy, a zacznie współdzielić główną scenę z innymi aktywami, takimi jak euro, renminbi czy nawet nowymi, specjalnymi jednostkami.

  1. uncja – jednostka masy używana głównie w krajach anglosaskich, zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii, i stosowana przede wszystkim do mierzenia metali szlachetnych
  2. SWIFT – międzynarodowy system płatności, który umożliwia transfer pieniędzy między bankami i innymi instytucjami finansowymi
  3. Renminbi – oficjalna waluta Chińskiej Republiki Ludowej. Juan jest nazwą używaną zamiennie w codziennym obiegu

Leave a comment

Trending